Boisz się, że ktoś wyłudzi kredyt na twoje nazwisko? Włącz specjalny alarm! Jak to zrobić?
Codziennie do Internetu zagląda aż 95% Polaków, korzystając z komputera, tabletu lub smartfona. Największe obawy użytkowników budzą trzy zagrożenia: wirusy i złośliwe oprogramowanie, utrata pieniędzy z konta bankowego oraz kradzież tożsamości. Na szczęście istnieje kilka metod ochrony przed wyłudzeniami. Jak z nich skorzystać?
Niemal wszyscy korzystają z Internetu codziennie, a co trzeci Polak zwiększył liczbę płatności online - potwierdzają to badania opinii, realizowane na zlecenie BIK we wrześniu 2020 r. Pandemia oraz konieczność zachowania dystansu społecznego skłoniła wiele osób do częstszego korzystania ze zdalnych zakupów, przekonali się także ci, którzy do tej pory w ogóle nie korzystali z tej formy dostępu do towarów sklepowych.
Nasze zachowania w sieci dzielą się na kilka głównych kategorii. Najczęściej sprawdzamy pocztę elektroniczną (87%), zaglądamy na portale społecznościowe (72%) oraz używamy różnych aplikacji (59%). Zdalnie realizujemy także coraz częściej płatności – transakcje bankowe dokonujemy w niemal równym stopniu korzystając z komputera (56%), jak i w aplikacjach banków, instalowanych w telefonie (55%).
Wszystkie te formy aktywności wykorzystują także przestępcy, podszywając się pod oryginalnych autorów publikacji czy witryny internetowe, próbują wejść w posiadanie cennych danych na temat naszej tożsamości, będących przepustką do wyłudzenia kredytów, pożyczek oraz zawierania umów abonamentowych na przykład z firmą telekomunikacyjną w celu wyłudzenia drogiego smartfona.
Jak podaje raport InfoDok, opracowany przez ZBP, codziennie blokuje się 18 prób wyłudzeń kredytów. W samym II kwartale tego roku zablokowano blisko 1700 prób wyłudzeń kredytów na kwotę 63 milionów złotych – to najwyższa liczba od 5 lat.
Jednak nie zawsze udaje się powstrzymać wyłudzenie. Dlatego warto wiedzieć, jak chronić swoje dane.
Warto wyrabiać sobie właściwe nawyki, wzmocnić ostrożność w Internecie, ale także poza siecią. Nadal szczególną uwagę należy przykładać do ochrony naszego fizycznego dokumentu, dowodu osobistego, który zawiera najważniejsze nasze dane: imię i nazwisko, adres, numer dowodu osobistego, PESEL czy datę urodzin. Pamiętajmy, że dowód możemy okazać, ale nie oddawać, ani tym bardziej pozostawiać w „zastaw", w zamian za np.: wypożyczenie sprzętu sportowo-turystycznego. Nikt, poza szczególnymi przypadkami, którymi są np. banki, nie może żądać od nas dowodu w celu skserowania go lub zeskanowania.
Nie podawajmy złodziejom swoich danych „niczym na tacy” – trzeba pamiętać, by dokładnie niszczyć stare dokumenty, listy przewozowe czy etykiety na paczkach od kurierów, faktury itp., na których znajdują się nasze dane, które mogą wykorzystać złodzieje w celach przestępczych, w tym do wyłudzenia kredytu lub pożyczki.
Trzeba dokładnie weryfikować adresy stron internetowych, rozważnie wybierać sklepy internetowe, zachować czujność wobec wyjątkowo atrakcyjnych ofert i promocji, a płatności dokonywać wykorzystując certyfikowanych pośredników. Przestępcy bardzo często podstawiają nam fałszywe strony operatorów płatności, z których przechodzimy na strony banków – ulegamy złudzeniu, w pośpiechu nie zauważamy celowo wstawionych literówek, nie widzimy, że po drugiej stronie czeka na nas złodziej, a nie bank.
- Korzystając z Internetu, powinniśmy wyznawać zasadę, że im mniej danych podamy, tym lepiej. Ze szczególną ostrożnością podchodźmy do wszelkich formularzy, w których wymagane jest podanie danych osobowych, numeru pesel, telefonu czy adresu. Robiąc zakupy, warto unikać pośpiechu, zadać sobie pytanie, czy podawanie tzw. wrażliwych danych jest faktycznie niezbędne tej drugiej stronie do sprzedania nam jakiegoś produktu czy usługi? Rzeczą elementarną jest zachowywanie w poufności swoich haseł, nikomu nie powinniśmy ich podawać, podobnie jak loginów do naszych kont, a same hasła należy zmieniać cyklicznie – mówi Joanna Charlińska, ekspert Biura Informacji Kredytowej.
Prewencyjne działanie jest najlepszym rozwiązaniem we wszystkich sytuacjach, w których niepokoimy się o bezpieczeństwo naszych danych osobowych. Dobra wiadomość jest taka, że nie musimy być bezbronni i możemy mieć realny wpływ na wykorzystanie własnych danych.
Umożliwia to automatyczne narzędzie - Alerty BIK, czyli ostrzeżenie sms lub email z informacją, że na nasze dane składany jest wniosek, np. o kredyt. Dzięki informacji z Alertu, mamy szansę szybko i skutecznie zareagować. Taka wiadomość powinna wzbudzić naszą czujność: jeśli faktycznie doszło do wyłudzenia, BIK pomoże nam w kolejnych krokach.