Obligacje skarbowe: Kup, zrezygnuj przed terminem, zyskaj więcej niż w banku
Każdy, komu kończy się długoterminowa lokata w banku, staje dziś przed nie lada dylematem: co dalej zrobić z pieniędzmi. Niewiele przesady będzie w stwierdzeniu, że ze względu na rekordowo niskie oprocentowanie depozytów oszczędzanie w bankach straciło sens. Znacznie lepiej wypadają pod tym względem obligacje skarbowe.
Jako indywidualni inwestorzy możemy wybierać spośród siedmiu typów tych papierów. Zanim przyjrzymy się różnicom między nimi, przekonajmy się, jakie mają wspólne cechy.
Obligacje skarbowe kojarzą się przede wszystkim z bezpieczeństwem. I słusznie, bo ich emitentem, a jednocześnie gwarantem, jest Skarb Państwa. Ryzyko, że papiery nie zostaną wykupione w terminie, jest więc minimalne – choć istnieje i trzeba o nim pamiętać. Zdarzały się już w historii przypadki, gdy państwa nie wykupywały swoich obligacji. Jednak w normalnych okolicznościach kupno obligacji skarbowych jest bezpieczniejszym wyborem niż założenie lokaty w banku.
Kolejną zaletą obligacji skarbowych oferowanych inwestorom detalicznym jest ich duża dostępność. Minimalna kwota wymagana do rozpoczęcia inwestycji to zaledwie 100 złotych. Natomiast górnej granicy nie ma. Wyjątkiem są tylko papiery sześcio- i dwunastoletnie, oferowane wyłącznie osobom pobierającym świadczenie Rodzina 500+. Możemy w nie zainwestować nie więcej niż łączną kwotę otrzymaną w ramach tego świadczenia.
SPRAWDŹ: 1500 zł zwrotu podatku dla tych, którzy rozlicza PIT punktualnie. Sprawdź jak dostać ulgę
Inną miarą dostępności jest to, że sprzedaż obligacji trwa nieprzerwanie. Każda seria tych papierów jest oferowana przez miesiąc. Po tym czasie w jej miejsce pojawia się kolejna.
Z inwestycji można wycofać się niemal w każdej chwili. I co ważne, nie ponosi się wtedy strat, przynajmniej nominalnych. Wprawdzie za przedterminowy wykup pobierana jest opłata (nie dotyczy to tylko obligacji trzymiesięcznych), ale mamy gwarancję, że kwota, jaka wróci na nasze konto, na pewno nie będzie niższa niż początkowa wartość papierów, z których rezygnujemy.
Gorszą wiadomością jest to, że od zysków wypracowanych przez obligacje zostanie pobrany podatek w wysokości 19%.
Oprócz tych cech wspólnych między poszczególnymi typami obligacji jest też wiele różnic. Papiery różną się m.in. okresami, na jaki zawierana jest umowa, zasadami obliczania oprocentowania czy kosztami przedterminowego wykupu. Podpowiadamy, które obligacje skarbowe są obecnie najlepszą alternatywą dla lokat bankowych.
Trzymiesięczne obligacje,oznaczone symbolem OTS, zapewniają 0,5% zysku brutto w skali roku. To niby niewiele, ale w bankach trudno jest znaleźć nawet takie stawki, a jeśli już są, to tylko w ramach promocji, np. dla klientów wpłacających nowe środki. Kupując obligacje, możemy tyle zyskać bez potrzeby spełniania jakichkolwiek dodatkowych warunków. Trzy miesiące to na tyle krótki okres, że raczej nie będziemy potrzebowali pozbywać się obligacji przed czasem. Gdyby jednak było to konieczne ze względów losowych, będziemy mogli to zrobić bez ponoszenia kosztów. Jedyną konsekwencją tej decyzji będzie utrata odsetek.
Kolejną ciekawą propozycją są obligacje czteroletnie (COI). W pierwszym roku ich oprocentowanie wynosi 1,3%, zaś w każdym kolejnym - już 0,75 punktu procentowego ponad inflację (czyli jeśli inflacja będzie trzyprocentowa, papiery zapewnią 3,75% odsetek). Jeśli przetrzymamy je przez pełne cztery lata, to łącznie zostaną nam naliczone odsetki mniej więcej odpowiadające inflacji w całym tym okresie – tyle tylko, że trzeba będzie zapłacić od nich podatek. Ale zysk wyższy niż w banku zapewni już kupienie ich na krótszy okres, nawet na kilkanaście miesięcy. Sprzedając te obligacje przed terminem, poniesiemy koszt 0,7 zł za każdy papier. Za to odsetki – inaczej niż w przypadku obligacji trzymiesięcznych – są wtedy naliczane za cały okres, w którym faktycznie oszczędzaliśmy.
Osobom otrzymującym świadczenie Rodzina 500+ jeszcze bardziej opłaci się zakup obligacji sześcioletnich (ROS). Te papiery w pierwszym roku zapewniają 1,5% odsetek, zaś w każdym kolejnym – 1,25 punktu procentowego ponad inflację. Opłata za wycofanie się z inwestycji przed terminem to również 0,7 zł za każdą obligację.
W sprzedaży dostępne są jeszcze cztery typy obligacji skarbowych dla indywidualnych inwestorów. Nieprzyjemną cechą papierów dziesięcioletnich (EDO, ogólnodostępne) i dwunastoletnich (ROD, dla pobierających świadczenie 500+) jest dość wysoka, bo dwuzłotowa opłata za każdą obligację przedstawioną do wykupu przed terminem. Dwuletnie obligacje (DOS) ze stałym oprocentowaniem opłacają się mniej niż trzymiesięczne (dla krótkich terminów) i czteroletnie (dla dłuższych). Najgorszym wyborem są dziś obligacje trzyletnie (TOZ), których rentowność jest powiązana z wartością wskaźnika WIBOR 6M – a ta jest rekordowo niska.