Alimenty i kredyty na czas, telefon i internet po terminie. Które płatności będą musiały poczekać, jeśli zabraknie nam pieniędzy
Alimenty, raty pożyczek oraz kredytów, opłaty związane z edukacją dzieci – to zobowiązania, z których staramy się wywiązywać terminowo nawet w razie nagłych kłopotów finansowych. Gdy budżet domowy przestaje się spinać, w pierwszej kolejności opóźnimy płatność za abonament telewizji kablowej - wynika z badania przeprowadzonego przez Quality Watch na zlecenie Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor.
32 proc. ankietowanych deklaruje, że jeśli wpadną w problemy finansowe, opóźnią płatność za usługi kablówki. Rachunki za telefon czy internet opłaci po terminie 24 proc. ankietowanych, zaś 23 proc. – nałożone na nich kary czy mandaty, np. za jazdę bez biletu. Kolejne miejsca na tej liście zajmują opłaty za czynsz i za media.
Na drugim końcu tej listy znalazły się alimenty – jedynie 3 proc. ankietowanych dopuszcza zapłacenie ich po terminie. Solidnie staramy się też spłacać raty kredytów i pożyczek: spóźnienie się z nimi dopuszcza 7-11 proc. uczestników badania (w zależności od typu pożyczki czy kredytu). Badani deklarują też poważne podejście do regulowania należności za szkołę, przedszkole czy żłobek (celowe spóźnienie dopuszcza 9 proc. badanych) i za dodatkowe zajęcia dzieci (14 proc.).
Co grozi za nieterminowe opłacanie rachunków czy nieterminowe wywiązywanie się z innych zobowiązań? Stosunkowo mało dolegliwą konsekwencją są karne odsetki, które przy typowej wysokości faktury za prąd czy telefon i niewielkim spóźnieniu nie powinny przekroczyć kilku złotych. Sytuacja może się skomplikować, gdy dostawca przestanie świadczyć usługi i zażąda dodatkowej opłaty za ich przywrócenie. Przywrócenie dostaw prądu to zwykle koszt około 100 zł, dostaw gazu – nawet dwukrotnie więcej (stawki poszczególnych firm mogą się różnić). Na szczęście przed podjęciem tak radykalnego kroku dostawca ma obowiązek wysłać pismo z przypomnieniem o zaległej płatności. Jest więc czas, by zareagować.
Nieprzyjemną konsekwencją spóźniania się z płatnościami może też być wpis do rejestru dłużników. Wierzyciel może wystąpić z takim wnioskiem, jeżeli stwierdzi, że spóźniamy się z zapłaceniem kwoty minimum 200 zł przynajmniej o 30 dni. Obecność w takim rejestrze może bardzo utrudnić zaciąganie kredytów, pożyczek czy podpisywanie umów abonamentowych.
Poważne opóźnienia w spłacie kredytów mogą skutkować tym, że bank wypowie umowę kredytową i zażąda jednorazowego zwrotu całej pożyczonej sumy. Natomiast uchylanie się od płacenia alimentów jest przestępstwem i grozi za nie kara grzywny, ograniczenia wolności lub więzienia.